wtorek, 3 maja 2016

Zgubione klucze

Nadszedł wyczekany pierwszy wypad w skały. Padło na "Aptekę".

Przyjechaliśmy dość późno i pierwsza skała po trafieniu musiała być nasza ;-)
Rozgrzewka, przebieranie sie, rozkładanie grilla, wypakowywanie i rozkładanie sprzętu - wszystko dosłownie na raz ;-) aby ani chwili nie stracić.

Po jakiejś godzinie przenieśliśmy graty na brdziej słoneczne stanowisko, gdzie uśmiechy nam nie schodziły i wesoło gaworzyliśmy wchodząc coraz to z nowej strony i próbując nowych chwytów, każdy zacięty aby pokonać samego siebie i być coraz lepszym. Niestety pewne zapachy sprawiły, że nie dało sie dłużej skupić na skałach i przyciągało niczym silny magnez.... 

Po uzupełnieniu zapasów mocy byliśmy dalej łoić kolejne drogi :-D

Wedle mojej oceny to miejsce jest idealne. Ustronne, ciche, kameralne, drogi urozmaicone pod wzgledem trudności i chwytów. Była okazja przećwiczyć większość rodzai a do tego na tyle wysokie skały aby dały poczucie sytości dajac idealne zbalansowane, zmęczenie i radość.

Po powrocie pod blokiem już żegnając się ze wszystkimi wyszła atrakcja czyli brak kluczy z domu. Godzinę trzepaliśmy nasze bagaże, sprzęt i samochody.... w końcu decyzja wracamy i nocne poszukiwania z latarkami w ręku.

Z okrzykiem "ku nowej przygodzie" zajęliśmy miejsca w aucie i jedziemy pełni nadziei na znalezienie zguby, podążyliśmy w 130 km trasę.
Droga upłynęła nad wyraz wesoło szczególnie podczas przejeżdżania przez mgłę czy ciemny las wymyślając coraz to straszniejsze historie ;-)

- czujesz jakby teraz zagdrodził nam droge siedzący na środku drogi czarny wilk i by się w nas gapił?? 
- i nagle z takim spokojem by zaczął iść na nas...
- taaaa i tak coraz szybciej...

I wiele innych ;-)

Niestety na miejscu już nie było nam tak wesoło, dookoła ciemny, cichy, gesty las i skały które w oświetleniu latarek wyglądały równie cudownie jak i strasznie....



  A po dłuższym czasie pojawił sie najpiękniejszy widok

Wykonaliśmy prawdziwy taniec szczęścia i czym prędzej do bezpiecznego auta... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz