wtorek, 10 maja 2016

Przygoda ze żmiją + pierwsza pomoc

Idąc mniej uczęszczanym szlakiem miałem okazję na mało przyjemne spotkanie z żmiją (nie mylić z teściową, bo nie mam :P ). Przystanąłem się napić przy większym głazie w słoneczny dzień, położyłem na niego plecak i już trzymając butelkę z moim napojem w rękach usłyszałem syk... 

fot. Marek Szczepanek
Pierwsza myśl "przecież brałem niegazowaną wodę..." i ułamek sekundy później "K....A WĄŻ!!!!". Ciężko sobie wyobrazić jak bardzo trudno, jest spokojnie i delikatnie się wycofać, słysząc syczenie koło nogi i myśląc "jak nic za raz mnie u.....li". Serce kołacze jak szalone, a na zmiane myśli już znane, oraz 
"nie dziabnij mnie ty żmijo"
"jaka pierwsza pomoc jest"
"gdzie mam telefon"
"to będzie bardzo boleć"

Teraz myśląc o tym, była to chwila, ale wydawała się wiecznością, a każdy centymetr o który się przesuwałem - kilometrem.
 
Gdy dotarłem może na odległość metra od plecaka, żmija czmychnęła w zarośla. Przypuszczam, że gdyby nie to iż leżała sobie w chłodnej, małej jamie pod tym głazem, a ja nogami bym nie zagrodził wyjścia w ogóle by się ona nie stresowała, nie syczała tylko od razy sobie odpełzła, a nie miał stanu przedzawałowego. 
 
Przygoda, dała jednak do myślenia. Stres spowodował, że przypominając sobie prawidłowe postępowanie w razie pierwszej pomocy, mieszało się z tym co naoglądałem się w telewizji. Dla tego warto sobie przypomnieć co jakiś czas schemat postępowania.

Pamiętajmy że żmija to płochliwe stworzenie i prawie zawsze woli się wycofać niż zaatakować. Atakuje gdy czuje się zagrożona lub osaczona bez możliwości ucieczki. Najczęściej jeszcze przed tym ostrzegając, dając bezkonfliktowo załatwić sprawę. Ale można mieć pecha tak jak ja i przypadkiem odciąć jej drogę ucieczki, nadepnąć, schylić się po coś co nam upadło między kamienie bądź krzaki, może mieć te dni i wszystko będzie ją drażnić :P  (wybaczcie ten głupi żart ale czasem kobiety dają w kość za to że "wszystko źle robmimy" ;) )   itd... dobra teraz poważnie
 
Co robimy gdy nas już ukąsi?? 

Jako że jestem tylko zwykłym turystą, odeślę do profesjonalnych wytycznych które udziela ratownik medyczny na swojej stronie 
 
http://www.pierwszapomoc.net.pl/ukaszenie-zmij.php

Jak Udzielić Pierwszej Pomocy Poszkodowanemu po Ukąszeniu Żmij.

  1. Zadbaj o własne bezpieczeństwo.
    Upewnij się, że w pobliżu nie ma już agresywnego gada. Załóż rękawiczki
  2. Wezwij pogotowie ratunkowe ( może to zrobić inna osoba wyznaczona do pomocy)
  3. Obmyj miejsce ukąszenia najlepiej solą fizjologiczną ( NaCl 0,9%) lub wodą
  4. Zabezpiecz ranę jałową gazą
  5. Kończynę należy unieruchomić – spowolni to rozprzestrzenianie się toksyny w organizmie.
  6. Kończyna powinna być poniżej poziomu organizmu, poziomu serca.
  7. Schładzaj miejsce zranienia np. zimnymi kompresami.
  8. Monitoruj czynności życiowe ( przytomność, oddech) do czasu przyjazdu pogotowia.


Zakazane jest już używanie przy ukąszeniu taki metod jak:


  • wysysanie - Z A K A Z A N E
  • nacinanie – Z A K A Z A N E
  • wyciskanie- Z A K A Z A N E
  • manipulacje przy ranie – Z A K A Z A N E
  • opaska zaciskowa – Z A K A Z A N A
  
 Z swojej strony przypomnę jeszcze dodatkowo:

     - GOPR - 601 100 300
     - TOPR - 601 100 300
     - TEL RATUNKOWY 985
     - Pogotowie 999
     - Tel alarmowy 112
 
Warto mieć aplikację "RATUNEK" z plusa która w trakcie zgłaszania podaje dokładną lokalizacje, dając ratownikom dokładne dane.

 
Dla czego tak??
- wytyczne w postępowaniu się zmieniają, pomocy udziela osoba kompetentna która jasno i stanowczo wyda nam polecenia
- w stresie bardzo łatwo o głupie bądź błędne zachowanie zakodowane z filmów i łatwo kogoś ukrzywdzić lub siebie a nawet doprowadzić do śmierci!!! 

A co w wypadku gdy padł tel, nie ma zasięgu, daleko jakikolwiek człowiek itp??  czyli prawdziwe extremum, najczarniejszy scenariusz z scenariuszy?? to już jest przygotowywane i opisywane wraz z odpowiednimi osobami :)
 
pozdrawiam 

4 komentarze:

  1. Niezła przygoda... dobrze, że Cię nie udziabała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Siejesz farmazony. Żmije nie są płochliwe. Wręcz przeciwnie, są agresywne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie widziałem agresywnych , za to płochliwych mnóstwo. Bloger pisze prawdę. Czytaj ze zrozumieniem kiedy są agresywne.

    OdpowiedzUsuń